Witamy w kolejnej siódemce. Tym razem przychodzimy do was z tematem,
który zahacza o nieco inne rejony niż zazwyczaj, bowiem będziemy
zajmować się tematem blogów, a nie znajdującymi się na nich
treściami. Spróbujemy przy tym odpowiedzieć na pytanie: czym
powinien charakteryzować się blog z opowiadaniem?
Zacznijmy od oczywistej oczywistości — każdy posiada indywidualne
poczucie estetyki. To, co spodoba się jednej osobie, drugiej wcale
nie musi. Nie ma w tym nic złego, dlatego nie będziemy nikomu
wciskać na siłę kanonów blogowego piękna.
Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że nie bez powodu
wszystkie oceny zaczynają się pierwszym wrażeniem i kilkoma
zdaniami o warstwie wizualnej bloga. Człowiek bardzo polega na
zmyśle wzroku (przy czytaniu praktycznie całkowicie), dlatego jeśli
sam wygląd strony głównej go odrzuci, nie można mieć zbyt dużych
nadziei na to, by pozostał z nami na dłużej.
Czytelnik przede wszystkim powinien dobrze czuć się na blogu,
zrelaksować i całkowicie odpłynąć w czytany tekst. Jeśli strona
ciągle będzie na niego wizualnie krzyczała, może się to okazać
niemożliwe.
- Adres
Podstawowa zasada w jego doborze brzmi — im krótszy, tym lepszy.
Znacznie łatwiejsza do zapamiętania przez potencjalnego odbiorcę
będzie Kraina zapomnienia niż Kraina zapomnienia daleko, daleko
stąd.
Jeśli już decydujemy się na adres kilkuwyrazowy, każde ze słów
najlepiej oddzielić łącznikiem (dywizem). Bez dwóch zdań
na-zawsze-razem.blogspot.com będzie o wiele bardziej czytelne niż
nazawszerazem.blogspot.com. Na pewno nie chcielibyśmy, żeby
odbiorca połączył nie te wyrazy, co trzeba, i stworzył coś
zupełnie nowego, jak na za wsze razem, i potem się dziwił, cóż
takiego nasze opowiadanie ma wspólnego z wszami.
Tworzenie długich zlepków wyrazowych w językach innych niż polski
to jeszcze gorsze rozwiązanie, np.
iwantyourlovebecauseimsadandhungry.blogspot.com, gdyż mogą się one
okazać zbyt dużym wyzwaniem dla osób nieposługujących się
biegle danym językiem.
Kiepski pomysł to również skrótowce, które same w sobie nic nie
znaczą i których czytelnik nie będzie w stanie rozszyfrować przed
lekturą.
W przypadku polskich tytułów musimy mieć na uwadze, że Blogger
nie akceptuje polskich znaków i tytuł Ława potępionych będzie
wyglądał jak Lawa potepionych, co może wprowadzać odbiorców w
błąd.
Na blogach zawierających fanfiction o tematyce romansowej sprawdzi
się również stare, dobre x jako separator pomiędzy imionami
bohaterów, np. hagridxsnape-forever-in-love.blogspot.com.
Ostatecznie dobrze też, żeby adres był jednocześnie tytułem
opowiadania — ułatwi to czytelnikom wyszukanie go w Internecie.
Wyjątek stanowią blogi wielozadaniowe i ze zbiorami opowiadań. No
i sytuacja, kiedy uprzemy się przy jednym jedynym tytule, który
będzie już zajęty. Wtedy warto poszukać czegoś w miarę
podobnego albo oddającego treść historii.
- Belka
To miejsce na pasujący cytat albo tytuł bloga — co kto woli.
Ważne w przypadku tego pierwszego, żebyśmy nie przesadzili i nie
wybrali takiego, który ciągnie się w nieskończoność, bo będzie
to niewygodne do czytania. Zawsze pamiętajmy również o podaniu
jego autora.
- Nagłówek
Nawet jeśli nie tworzymy go sami, lecz składamy zamówienie u innej
osoby, nie powinniśmy zadowalać się byle czym. Przy nagłówku
trzeba brać pod uwagę kilka czynników takich jak:
- dopasowanie do kolorystyki, stylu i szerokości szablonu (nic nie wygląda gorzej niż za mały/za duży nagłówek, w dodatku niemający nic wspólnego z treścią opowiadania);
- staranność wykonania, czyli:
- sensowne dobranie zdjęć (darujmy sobie latające w powietrzu głowy bohaterów czy bezsensowne dodatki i wzorki, które zasłaniają to, co ważne, i robią sztuczny tłok),
- wysoka jakość grafik (żadnej pikselozy ani rozciągnięcia w poziomie czy pionie),
- dobre połączenie poszczególnych elementów (brak brzydko rozmazanych albo przesadnie ostrych, nierównych krawędzi);
- legalność materiałów użytych w nagłówku (wbrew pozorom nie wszystko, co możemy znaleźć w Internecie, jest niczyje); ba, większość grafik i zdjęć ma autorów, których nietrudno znaleźć.
- Pamiętajmy — Google czy Pinterest to nie źródło. Nie bądźmy złodziejami. Zanim cokolwiek weźmiemy, sprawdźmy, do kogo to należy.
- Nie bójmy się pytać autorów o zgodę na użycie ich dzieł — często możemy spotkać się z pozytywną odpowiedzią pod warunkiem zamieszczenia informacji o oryginalnym artyście lub odnośnika do jego strony.
- Jedyna licencja pozwalająca na dowolne użycie i modyfikację materiałów to CC — Creative Commons (ma ona kilka wariantów o różnym stopniu wolności użytkowania materiałów, więc zawsze trzeba dokładnie sprawdzać jej rodzaj).
- Szablon
Najważniejsze jest to, żeby nie zgubić się na blogu — ukrywanie
zakładek w dziwnych miejscach czy miniaturowe kształty odnośników
nikomu jeszcze nie wyszły na dobre. Wszystko, co potrzebne, musi być
czytelne i w widocznym miejscu.
W szablonach do opowiadań na pierwszy plan ma wysuwać się treść
notek. Zadaniem reszty jest zejście na drugi plan i wtopienie się w
tło, żeby nie przeszkadzać w czytaniu.
Aby to osiągnąć, najlepiej nie używać w kolumnach bocznych zbyt
nasyconych (żywych) kolorów, dużych napisów czy obrazków ani
niczego innego, co mogłoby oderwać nasze oko od treści rozdziału.
Gadżety możemy przenieść na dół bloga, do stopki — tam nie
będą nikogo rozpraszały.
Najlepiej, żeby kolumna środkowa była naprawdę na środku albo
nieco z boku, ale nie upchnięta gdzieś przy samej krawędzi ekranu.
Do tego nie może być ani za wąska, ani za szeroka — optymalnie w
linijce tekstu powinno zmieścić się od 50 do 75 znaków (licząc
spacje). Na tło kolumny najlepiej sprawdzi się jednolity kolor —
prześwitujące spod spodu obrazki będą jedynie utrudniały
czytanie.
Kolor tekstu ani tła notek nie może być neonowy. Najlepiej
sprawdzą się kolory o małym nasyceniu (blade/szarawe). Ważne, by
między tłem a tekstem został zachowany duży kontrast — dlatego
najczęściej przyjdzie nam czytać czarny tekst na białym tle
(chociaż warto tę czerń nieco złagodzić, zastępując ją ciemną
szarością). Bezpieczniejszą opcją zawsze będzie kombinacja
ciemniejszy tekst — jaśniejsze tło, ale czasem można dojść do
zadowalających efektów przy odwrotnej konfiguracji. Zdecydowanie
nie polecamy za to białych napisów na czarnym tle (ani w ogóle
czarnego tła) — taki tekst bardzo szybko męczy oczy.
Jeśli chodzi o font — przede wszystkim powinien mieć polskie
znaki. Drugim ważnym czynnikiem jest czytelność — odpadają więc
wszystkie ozdobne czcionki z mnóstwem zawijasów bądź te mocno
stylizowane. Na ekranie bardziej czytelne od szeryfowych (z
kreseczkami na końcach liter jak np. w Times New Roman) okazują się
czcionki bezszeryfowe, takie jak Verdana, Arial czy Helvetica
(wszystkie trzy dostępne z poziomu edycji notki na Bloggerze).
Optymalna wielkość czcionki zaczyna się od 12 punktów, a kończy
na 16. Fonty większe bądź mniejsze są niewygodne do czytania
długich tekstów. Pamiętajmy o używaniu cały czas takiej samej
wielkości i kroju czcionki — niekonsekwencja bardzo razi.
Warto wiedzieć, że w szablonie nie powinno stosować się więcej
niż trzech różnych fontów, a najlepiej ograniczyć się do dwóch:
jednego do nagłówków i tytułów (tutaj możemy odrobinę
zaszaleć) oraz drugiego do właściwego tekstu notek (tutaj stawiamy
na maksymalną czytelność).
- Gadżety i dodatki
Na blogach możemy spotkać najróżniejsze gadżety i dodatki, ale
warto mieć świadomość, że przy długich tekstach najlepiej
kierować się zasadą mniej znaczy więcej i ograniczyć je do
niezbędnego minimum.
Najważniejszym wyznacznikiem przydatności gadżetu będzie jego
użyteczność. I tak:
- strony musi posiadać każdy blog, gdyż są miejscem, gdzie znajdują się zakładki;
- obserwatorzy też są niejako musem, jeśli zależy nam, żeby ludzie chcieli na blogu zostać na dłużej — jeśli nie znajdą łatwej możliwości śledzenia go, część z nich może sobie odpuścić;
- tekst może okazać się bardzo przydatny, kiedy chcemy podzielić się z naszymi czytelnikami jakąś krótką wiadomością, np. podstawowymi informacjami o blogu czy postępem w pisaniu rozdziału;
- ankieta to dobry pomysł na sprawdzenie, jak nieśmiali odbiorcy widzą nasze opowiadanie;
- listy, listy blogów i listy linków lepiej trzymać w specjalnie przeznaczonej do tego zakładce niż na wierzchu, ewentualnie w stopce;
- obraz — zazwyczaj nie ma powodu, żeby dodawać obrazki na stronie głównej bloga, ale jeśli jest, najlepiej dodać je na samej górze albo na samym dole strony, gdzie nie będą przeszkadzały;
- popularne posty nie mają zbyt dużej racji bytu na blogach z opowiadaniami;
- polecane posty raczej się nie sprawdzą, chyba że chcemy zaznaczyć pierwszy rozdział/prolog, by maksymalnie ułatwić czytelnikom rozpoczęcie lektury;
- etykiety mają sens się tylko w przypadku wielu różnych rodzajów tekstów na blogu, do jednego opowiadania raczej się nie przydadzą;
- archiwum nie należy do najwygodniejszych w użytku, w dodatku jest nam niepotrzebne, jeżeli mamy spis treści (a powinniśmy mieć);
- profil będzie nieprzydatny, jeśli na blogu znajduje się zakładka o autorze (w której można zawrzeć więcej szczegółowych informacji);
- statystyka dla osób postronnych to nic innego jak mało znaczący numerek, więc lepiej się go pozbyć;
- tłumacz jest całkowicie zbędnym gadżetem — nikt z własnej woli nie będzie czytał opowiadania przepuszczonego przez tłumacza Google;
Jeśli chodzi o dodatki — wszystkiego rodzaju latające przed
oczami śnieżynki czy ciągnący się za kursorem wróżkowy pył
nie nadają się do blogów z opowiadaniami, bo niepotrzebnie
rozpraszają uwagę.
Należy również zrezygnować z automatycznie włączającej się
muzyki — nikt nie lubi być atakowany na wejściu przypadkowymi
dźwiękami.
- Zakładki
Nazywane są przez Bloggera stronami. To bardzo ważny element bloga.
Nie należy z nimi przesadzać, żeby go nie zaśmiecać, ale jest
kilka najważniejszych, których nie może zabraknąć:
- spis treści — podstawowa zakładka każdego bloga z opowiadaniem. Bez niej osoby, które dołączyły do lektury później, nie będą mogły łatwo odnaleźć wcześniejszych rozdziałów. Należy pamiętać o regularnym jej aktualizowaniu;
- o blogu — druga podstawowa zakładka. Z niej nasi potencjalni odbiorcy dowiedzą się, o czym piszemy opowiadanie. Powinniśmy w niej zawrzeć przynajmniej krótki opis, a i inne szczegóły nie zaszkodzą (byleby nie były spojlerami);
- o autorze — czytelnicy nawiążą z nami większą więź i będą bardziej skorzy do skomentowania, jeżeli trochę nas wcześniej poznają, a ta zakładka to dobre miejsce na parę słów o sobie;
- linki — większość blogów jest zapisana do katalogów albo czeka w kolejce do oceny, więc najlepiej trzymać wszystkie buttony i linki w jednym miejscu, zamiast rozpraszać ludzi kolorowymi obrazkami i napisami na stronie głównej;
- spam — dobrze jest naszym czytelnikom i innym autorom dać miejsce, gdzie mogą się bezwstydnie reklamować i wysyłać różnego rodzaju wiadomości oraz powiadomienia. Wtedy mamy większą szansę, że nie będą nam śmiecić pod rozdziałami.
Do opowiadania można dodać również:
- zakładkę z bohaterami (ma sens tylko wtedy, kiedy w opowiadaniu pojawia się wiele postaci, np. ponad dwadzieścia. Nie należy umieszczać w niej żadnych spojlerów, a przede wszystkim nie może służyć za wymówkę do braku opisu bohaterów w opowiadaniu [zarówno ich charakteru, jak i wyglądu]);
- materiały dodatkowe (mapy, ilustracje, bestiariusze, słowniczki czy dodatkowe teksty — które tak samo jak zakładka z bohaterami nie mogą zastępować informacji dostarczanych w treści opowiadania),
- polecane blogi
oraz wiele innych. Najważniejsze, żeby nie dublować w różnych
miejscach tych samych informacji.
Niektórzy swoje zakładki nazywają w fantazyjny sposób. Nie ma w
tym nic złego do momentu, gdy każda wchodząca na bloga osoba
będzie w stanie rozszyfrować ich zawartość.
- Posty
Najważniejsze zostawiłyśmy na koniec. Tutaj porozmawiamy sobie
przez chwilę o najistotniejszej części bloga oraz pokażemy, jak
poprawnie sformatować treść rozdziałów.
Warto od razu zaznaczyć, że to, co będzie działało w książce
papierowej czy e-booku, nie musi w publikacji odcinkowej. Zwyczajnie
każde medium rządzi się swoimi prawami i trzeba zaakceptować, że
te różnice są i odwrócić potencjalne wady w zalety.
Zaczniemy od sprawy nieco kontrowersyjnej, bo bardzo indywidualnej —
długości rozdziałów. W teorii rozdział może mieć dowolną
długość, ale w praktyce nikt nie chce raz na miesiąc czytać
świstka z pralni ani co dwa dni kolejnych stu stron tekstu. Prologi
rządzą się swoimi prawami i tutaj można nieco poszaleć, ale i w
takiej sytuacji musimy zachować świadomość, że dobrze, aby za
słowami szła jakaś treść, a nie sama forma i na odwrót.
Jeżeli piszemy normalne opowiadanie bez żadnej eksperymentalnej
formy, każdy rozdział powinien zawierać w sobie przynajmniej jedną
rozwiniętą scenę z początkiem, rozwinięciem i zakończeniem
(ostatecznie wszyscy nienawidzimy reklam, a przerywanie w połowie
rozdziału działa dokładnie tak samo). Nie streszczenie, nie
ekspozycję, nie opis — scenę. Najlepiej taką, w której coś się
dzieje, mamy cel oraz konflikt, a nie historyjkę o pójściu po
bułki do sklepu i z powrotem bez żadnych interesujących wydarzeń
po drodze.
Nasi czytelnicy są w stanie przeczytać tylko tyle, ile im damy,
więc nie mogą pochłonąć kilku nudnych rozdziałów naraz, żeby
dotrzeć do tych ciekawych, bo zwyczajnie nie zostały jeszcze
opublikowane, dlatego wszystko, co im serwujemy, powinno być
interesujące. Nawet przejściowe rozdziały muszą mieć w sobie coś
— jeśli nie akcję, to chociaż rozwój bohatera albo
przedstawienie nowej lokacji czy mechaniki świata.
Co do górnej granicy — teoretycznie możemy wypuścić naraz
calutkie opowiadanie i zdecydowanie byłby to niegłupi pomysł.
Jeśli jednak decydujemy się publikować historię po jednym
rozdziale co jakiś czas, powinniśmy wziąć pod uwagę, że ludzie
prawdopodobnie będą chcieli pochłonąć ten rozdział za jednym
podejściem i wtedy przesadzanie z długością może okazać się
średnim pomysłem.
Jeżeli przyzwyczaimy naszych czytelników do rozdziałów o podobnej
długości, nie powinniśmy w późniejszych częściach przesadnie
szaleć — jedna scena w tę czy we wte nikomu nie zaszkodzi, ale
nagłe publikowanie bardzo długiego albo bardzo krótkiego rozdziału
może spotkać się ze zdziwieniem.
Przede wszystkim jednak dobrze jest wcześniej ustalić sobie
harmonogram publikacji, żeby nasi czytelnicy wiedzieli, kiedy mniej
więcej mogą spodziewać się nowego rozdziału. Systematyczność
bardzo pomaga w stworzeniu u odbiorcy pewnego rodzaju oczekiwania —
takiego samego jak w serialach — dzięki czemu chętniej będzie on
wracał do naszego opowiadania po więcej treści. Jeżeli nie możemy
sobie pozwolić na regularne pisanie, dobrym rozwiązaniem jest
zrobienie najpierw zapasu rozdziałów.
Lepiej również publikować częściej nieco krótsze rozdziały niż
rzadko długie — zbyt duże przerwy między kolejnymi rozdziałami
mogą skutkować w zapominaniu przez czytelników wcześniejszej
treści.
Formatowanie tekstu na blogu
Poprawne formatowanie może odmienić wygląd bloga o sto
osiemdziesiąt stopni i nadać mu profesjonalnego sznytu. Jeżeli
chcemy, by czytelnicy łatwo odnajdywali się w tekście i nie mieli
problemów z rozszyfrowaniem naszych zamiarów, warto postawić na
jednolite formatowanie w każdym rozdziale.
Na początek mała ściągawka ikon, które znajdziemy przy tworzeniu
nowej notki na Bloggerze (zakładamy tutaj, że niektóre opcje są
już ustawione w szablonie). Będą nas interesowały głównie te
zaznaczone na niebiesko:
- Wybieranie czcionki (najlepiej ustawić domyślną czcionkę);
- Wybieranie rozmiaru czcionki (najlepiej ustawić normalną);
- Wybieranie rodzaju tekstu (będzie nas głównie interesowała opcja normalny, więc nie trzeba tutaj niczego zmieniać);
- Pogrubienie;
- Kursywa (nadaje się do oddzielania myśli postaci od reszty tekstu, obcych wyrazów i pojedynczych słów, które chce się zaakcentować);
- Podkreślenie;
- Przekreślenie;
- Kolor tekstu (najlepiej nie ruszać);
- Zaznaczenie tekstu (nie jest nam potrzebne);
- Wstawianie linków do tekstu;
- Wstawianie obrazów;
- Wstawianie wideo;
- Wstawianie znaków specjalnych (wbrew pozorom nie tylko emotek — można na przykład tam znaleźć polskie cudzysłowy [U+201E {dolny} i U+201D {górny}], półpauzy [U+2013 ] i pauzy [U+2014]);
- Zawijanie tekstu (służy do dzielenia tekstu na stronie głównej bloga — dalszy tekst nie będzie widoczny, dopóki czytelnik nie kliknie wyświetlającej się na końcu opcji czytaj dalej);
- Wyrównanie tekstu (interesuje nas opcja wyjustuj);
- Numerowanie;
- Wypunktowanie;
- Wstawianie cytatu (można czasem użyć tej opcji do cytowania np. listów od jednej postaci do drugiej, wpisów do dziennika/pamiętnika, maili/SMS-ów);
- Usunięcie formatowania (po kliknięciu tekst wraca do surowej formy, więc lepiej tego nie robić, kiedy już się napracujemy nad formatowaniem);
- Sprawdzanie pisowni (nie należy za bardzo zawierzać tej opcji; wyłapie najbardziej podstawowe błędy typu literówki i ortografy, ale nic poza tym).
Jak widać na pierwszy rzut oka, Blogger nie zapewnił nam wszystkich
potrzebnych opcji w swoim pasku narzędzi i samemu trzeba zatroszczyć
się o pozostałe, wszystkie odpowiedzialne za zwiększenie
czytelności tekstu:
- interlinia nazywana jest inaczej odstępem między wierszami (linijkami tekstu), a więc jej zadanie tłumaczy się samo przez się. Najlepiej ustawić tutaj wartość 1,15 albo 1,5 w zależności od kroju czcionki;
- wcięcia — nas interesuje przede wszystkim wcięcie pierwszego wiersza. Sprawia ono, że każda pierwsza linijka nowego akapitu zaczyna się od odstępu. Najlepiej ustawić wcięcie między 0,5 a 1,5;
- odstępy między akapitami nie są konieczne, jak dwie wcześniejsze opcje, ale w tekście wyświetlającym się na ekranie, gdzie nie ogranicza nas druk, warto je dodać. Można ustawić większy odstęp tylko np. po akapicie albo dwa mniejsze przed i po akapicie. 10 punktów powinno zdecydowanie wystarczyć.
Można dodać te opcje, ustawiając je wcześniej w innym edytorze
tekstu, np. Open Office albo Microsoft Word, i modlić się o to,
żeby Blogger wszystko dobrze zapamiętał i nie zastrajkował. W
wielu przypadkach się to udaje, ale nie zawsze. Tutaj przedstawiamy
zdjęcia poglądowe z Google Docs o tym, gdzie można je znaleźć:
Można również, przełączając na Bloggerze ikonę nowy post na
HTML, dodać te elementy ręcznie. Oto nazwy poszczególnych
elementów wraz z proponowanymi wartościami:
- line-height: 115% (interlinia)
- text-indent: 0.6cm (wcięcie pierwszego wiersza akapitu)
- margin-top: 0.1cm (odstęp między akapitami górny)
- margin-bottom: 0.1 cm (odstęp między akapitami dolny)
Czasem zdarza się też wygrać na loterii i dostać te i inne opcje
wbudowane już w szablon bloga, ale niestety wtedy nie będzie mowy o
łatwej ich zmianie.
To już wszystko na dziś. Jeśli macie swoje pomysły, jak powinien
wyglądać idealny blog z opowiadaniem albo nie zgadzacie się z
naszą wizją, dajcie znać w komentarzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz