Siedmiu wspaniałych nr 13 – świat przedstawiony: struktura opowieści

Witamy was w trzynastej, a zarazem ostatniej w tym roku, siódemce.
Wiecie już, jaką narrację wybrać do swojego opowiadania, jak stworzyć bohatera oraz czym są konflikt i cel. Czas, abyście poznali strukturę opowieści.
Pewnie myślicie sobie, że oparte na takim schemacie opowiadanie okaże się przewidywalne i nudne, ale spokojnie, wcale nie musi się tak stać. Jeśli zaś należycie do zwolenników stwierdzenia, że zasady są po to, by je łamać, i tak mimo wszystko wypadałoby je najpierw poznać. A więc do dzieła.

Zapewne każdy z was zna ze szkoły schemat pisania wypracowania: wstęp, rozwinięcie, zakończenie. Opowieści działają na podobnej zasadzie, gdyż każda powinna posiadać początek, środek i koniec. To naturalna dla nas struktura — przypomina bowiem cykl życia: rodzimy się, żyjemy, umieramy — i dlatego jest tak efektywna.
Przy tworzeniu historii wygląda to mniej więcej tak: przed bohaterem zostaje postawiony cel (początek), bohater dąży do celu, angażując się w konflikt i napotykając po drodze przeszkody (środek), bohater osiąga — lub nie — cel (koniec). Jak widać na załączonym obrazku, to żadna filozofia.
Początek, środek oraz koniec możemy spotkać w tekstach wszędzie, poczynając od pojedynczego zdania, przez akapity, sceny, rozdziały i wątki, a na całej historii kończąc. Analizując różne dzieła literatury, na pewno znajdziecie te elementy — są one wpisane płynnie w prowadzoną fabułę, a nie oddzielone od siebie grubą krechą, więc jeśli ktoś ich nie szuka, nie zauważy ich istnienia. Na tym właśnie polega dobre używanie struktury: pełni kluczową rolę szkieletu całej opowieści, ale gołym okiem jest niewidoczna.

Czym skutkuje brak podstawowych elementów struktury?
Bez początku czytelnik będzie zagubiony. Wrzucony w wir wydarzeń, których przyczyny nie rozumie, w otoczenie, którego nie zna, i bohaterów, z którymi nie wytworzył żadnej więzi, poczuje się jak samotny turysta w obcym państwie. Zostanie zbombardowany nowymi bodźcami, zdezorientowany przez szum niezrozumiałych słów i dźwięków — niewiele potrzeba, by uciekł z takiego środowiska i nigdy nie wrócił.
Bez środka czytelnik będzie miał poważny problem ze zrozumieniem bądź zaakceptowaniem zakończenia. Bez znajomości drogi bohatera do celu nic nie będzie trzymało się kupy, a protagonista nie wywalczy sobie i nie zasłuży na zwycięstwo — od razu po pojawieniu się konfliktu zostanie on przecież rozwiązany bez żadnych przeszkód, co robi z postaci nadczłowieka, bądź, jak kto woli, merysójkę. Brak jakiegokolwiek wyjaśnienia największej i zarazem najważniejszej części historii zawsze będzie skutkował miażdżącą porażką autora, gdyż w praktyce wygląda to tak: pojawia się wielki złol, a już sekundę później bohater pokonuje tego wielkiego złola i wszyscy wiwatują. To nic ciekawego do czytania, możecie mi uwierzyć na słowo.
Bez końca czytelnik nie poczuje satysfakcji. Ludzki mózg bardzo nie lubi niezamkniętych spraw, stąd nasza frustracja, gdy, na przykład, wreszcie znajdziemy fajne opowiadanie, a potem autor porzuca je po kilku rozdziałach. Każdy zna to uczucie, prawda? No właśnie, pomyślcie teraz, że autor postanawia nawet nie tyle urwać opowiadanie, co po prostu nie napisać samego końca, sądząc przy tym, że jego praca jest skończona. A potem jeszcze wam powie, że to wszystko, co jego historia ma do zaoferowania, kiedy w rzeczywistości wszystkie pionki są rozstawione na szachownicy i gotowe do ostatecznego starcia. Brzmi jak scenariusz z horroru, dlatego bardzo ważnym jest, aby zadbać o odpowiednie zwieńczenie naszej historii. Powinno ono zamykać wszystkie rozpoczęte wątki (jeśli nie planujemy kontynuacji) i obowiązkowo zawierać ostateczne rozwiązanie głównego problemu (pozytywne lub negatywne, wedle uznania). Bez tego możemy być pewni armii gniewnych komentatorów, rwących sobie włosy z głowy i wrzeszczących „co dalej?!”.

Struktura trzech aktów
W wytłumaczeniu, czym są poszczególne etapy historii, bardzo pomocna okazuje się struktura trzech aktów, której kolejne części mogą odpowiadać kolejno wstępowi, rozwinięciu i zakończeniu. Najłatwiej pokazać to na diagramie:
Akt I
Na samym początku przedstawiamy bohatera, jego związki z innymi postaciami oraz świat, w którym żyje. Dzięki temu wprowadzamy czytelnika w świat przedstawiony.
Potem pojawia się katalizator (zdarzenie inicjujące) — wydarzenie, które przytrafia się bohaterowi i z którym będzie się on mierzył w ciągu trwania opowieści. Protagonista nie musi od razu zdawać sobie sprawy z wagi problemu, może też nie chcieć podejmować się jego rozwiązywania — ważne jednak, by miał świadomość jego istnienia.
Pierwszy zwrot akcji
Pojawia się pod koniec pierwszego aktu — bohater akceptuje swoje położenie wynikające z katalizatora i postanawia działać. Taki rozdział lub scena funkcjonuje jako minizakończenie, czyli rozładowuje budowane przez cały dotychczasowy akt napięcie.
Akt II
To zazwyczaj najdłuższa część opowieści zawierająca próby rozwiązania problemu przez bohatera. Poznaje on tutaj swojego mentora, ustanowiony zostaje obiekt jego miłosnych zainteresowań oraz pojawiają się pierwsze kłody rzucane mu pod nogi (często przez antagonistę lub antagonistyczną siłę, ale również przez zdarzenia losowe) utrudniające mu rozwiązanie głównego problemu. Pojawiają się nowe wątki i rozwijają stare, dzięki czemu fabuła się komplikuje i rośnie napięcie. Takie nagromadzenie wydarzeń nazywamy kumulacją.
Może się zdarzyć, że w połowie aktu drugiego bohater będzie bardzo blisko pokonania problemu, jednak coś mu przeszkodzi. Może też dzięki nieudanym próbom spaść na samo dno i chcieć się poddać.
Drugi zwrot akcji
Postać podnosi się po upadku, pojawia się światełko w tunelu lub trzeba stoczyć pomniejszą walkę, by stać się godnym podjęcia ostatecznego rozstrzygnięcia głównego problemu.
Akt III
Prowadzi do rozwiązania akcji i rozładowania całego napięcia historii. Kulminacja to miejsce, w którym opowieść znajduje się w najwyższym punkcie (napięcie jest największe) — może być to ostateczna bitwa bohatera z antagonistą albo końcowy egzamin, który postać musi przejść, by nauczyć się kluczowej lekcji i dokonać w sobie zmiany.
Rozstrzygnięcie
Końcowy punkt podróży bohatera — przynosi rozwiązanie wszystkich dotychczasowych wątków i jest zakończeniem historii: dowiadujemy się wtedy o zwycięstwie lub porażce bohatera oraz (opcjonalnie) poznajemy jego dalsze losy.

Przykład:
Akt I: Amelia jest uczennicą liceum i ma przyjaciółkę Zosię, z którą lubi spędzać czas.
Katalizator: Na środku ulicy otwiera się portal do innego wymiaru, co zostaje zauważone przez główną bohaterkę. Wychodzi z niego chłopak, który podoba się Amelii. Niedługo potem widzi ona tego samego chłopaka wracającego do portalu, ale boi się przez niego przejść i iść za nim.
Pierwszy zwrot akcji: Amelia zwierza się Zosi i po rozmowie z nią postanawia przejść przez portal.
Akt II: Amelia znajduje się po drugiej stronie portalu — rozpoznaje coś na kształt średniowiecznego królestwa, w którym istnieje magia. W pobliżu miasta dostrzega ją pewien mistrz magii i ogłasza, że jest ona dawno zapowiadaną dziedziczką tronu. Mistrz przygarnia dziewczynę i zaczyna ją trenować, by mogła obalić panującego króla. Amelia pilnie uczy się magii, a jednocześnie wypytuje o widzianego wcześniej przez siebie chłopaka. Protagonistka dowiaduje się, że jest on synem króla, którego ma pokonać, i odmawia zabicia panującego monarchy, wiedząc, że nie będzie w stanie utrzymać takiego sekretu przed ukochanym.
Drugi zwrot akcji: Pojawia się możliwość wtrącenia króla do lochu zamiast zabijania go.
Akt trzeci: Amelia dociera do zamku króla, wciela się do służby pałacowej i zaczyna planować operację. Przy okazji poznaje księcia, który zaczyna pałać do niej uczuciem. Bohaterka w nocy zakrada się do komnat króla, usypia go i wynosi z pałacu do więzienia, a do królewskiego łoża podrzuca zaczarowaną przez siebie kukłę. Nadworny lekarz stwierdza zgon króla. Na tronie zasiada książę.
Rozstrzygnięcie: Amelia podczas balu zostaje wybranką księcia i po pewnym czasie wychodzi za niego za mąż, zostając królową. Nowy król poznaje prawdę o swoim ojcu i dziękuje żonie za oszczędzenie jego życia. Młodzi żyją długo i szczęśliwie, władając wspólnie królestwem.

Inne struktury:
Do dyspozycji mamy znacznie więcej struktur, np.:
— monomit, czyli podróż bohatera omówioną przez Josepha Campbella w książce pt. Bohater o tysiącu twarzy;
— zaczynanie historii in medias res (od środka lub końca utworu, tworząc z reszty historii retrospekcję);
— piramidę Freytaga (zasadę pięciu aktów);
— kompozycje ramowe, szkatułkowe i klamrowe;
Przydatna strona: http://pisackazdymoze.blogspot.com/2012/08/sylwa-4-struktura.html. Zamieszczona tutaj lista mniej i lepiej znanych struktur może przyprawić o zawrót głowy, więc przyda się głównie osobom, które mają ochotę zagłębić się w temat lub nieco poeksperymentować.

Warto pamiętać, że nie należy postrzegać struktury jako muru ograniczającego naszą kreatywność, ale jako fundamenty pozwalające rozwinąć jej skrzydła i jak najlepiej wykorzystać dane nam miejsce na kartach opowieści. Wybraną przez siebie strukturę możemy dowolnie modyfikować, jednakże trzeba pamiętać, że podstawowe elementy (początek, środek, koniec) muszą pozostać nienaruszone dla zachowania spójności i ciągłości tekstu. Nie ma problemu, by dodawać lub odejmować akty, zmieniać ich kolejność, wydłużać lub skracać czas ich trwania, dzielić historie na mniejsze części, np. księgi. Wszystko zależy od waszej wyobraźni.
Na zakończenie chcemy tylko powiedzieć, że struktura jest niezwykle pomocnym narzędziem i z całego serca polecamy wam się nią posiłkować przy tworzeniu różnego rodzaju historii. To schematy, które działają, i wcale nie należy się wstydzić korzystania z nich, bo robią to dosłownie wszyscy — zarówno amatorzy, jak i doświadczeni pisarze.

Jeśli macie jakieś pytania odnośnie notki, np. coś było niezrozumiałe lub chcielibyście, abyśmy omówiły bliżej którąś z wypisanych przy końcu struktur, piszcie śmiało. Jesteśmy również otwarte na wasze propozycje tematów kolejnych poradników. Póki co, żegnamy się ciepło. Do zobaczenia za miesiąc, jak zwykle, siódmego.

Źródła:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz